Zapraszamy na niezwykły cykl spotkań z Przemkiem, które bazują na treściach z jego bestsellerowej serii „Szkoła bohaterek i bohaterów”.  Więcej »

Przemek Staroń

Szkoła Bohaterek i Bohaterów

Szukaj
Close this search box.

Silla

Karolina Lewestam

Dostępna jako:

Odwieczna harmonia została naruszona. Jedyną nadzieją na ocalenie świata Zorzy jest całkiem zwyczajny chłopiec. Ari wyrusza samotnie ku swemu przeznaczeniu.

Ilustracje:
Mariusz Andryszczyk

O czym jest ta książka?

opis ze strony wydawnictwa:

W mroźnej krainie, nad którą świecą dwa księżyce, ludzie i zwierzęta od wieków żyją w przyjaźni. Jednak ostatnio zaczynają się dziać niepokojące rzeczy. Jest coraz zimniej, śnieżne krowy linieją, w jeziorach i morzu brakuje ryb, pod lodem zaś czai się zło. A najgorsze jest to, że Zorza… umiera.

Jedenastoletni Ari udaje się w daleką, pełną niebezpieczeństw podróż. Zanim odkryje mroczną tajemnicę, na swojej drodze spotka nowych przyjaciół oraz przeżyje coś, co na zawsze odmieni jego życie.

Karolina Lewestam wielu osobom może jakże słusznie skojarzyć się magazynem Pismo czy z takimi dziełami jak "Mała Księżniczka" Wydawnictwo W.A.B. czy "Pasterze Smoków" Wydawnictwo Czarne, a nawet z nominacją do odkryć empik. Ale niezależnie od tego czy Wy Karolinę kojarzycie czy nie, jestem pewien, że od momentu, gdy przeczytacie "Sillę", tego nazwiska nie zapomnicie nigdy. Zwłaszcza że mam poważne podejrzenie, że nie będzie to możliwe. Bo o Karolinie i jej "Opowieściach Świata Zorzy" będzie głośno. Wraz z upływem czasu coraz głośniej. Nie wiem, czy opowieści o "Opowieściach" od razu zawędrują na północ, do Sztokholmu, czy najpierw na południe, do Bolonii, czy może jednak na wschód, do polskiego pawilonu EXPO w Osace, a kto wie, może pierwszy kierunek to będzie zachód i Hollywood. Sądzę, że ostatecznie nie ma to żadnego znaczenia, gdyż wiem, gdzie "Silla" trafi w pierwszej kolejności i trafi na pewno.
Do tego, co w Tobie bardzo głęboko, a co z braku bardziej nośnej metafory możemy nazwać sercem.
Do mojego "Silla" trafiła bardziej niż mogłem to przewidzieć.
Przemek Staroń
Płynie z tej opowieści wielowymiarowe piękno. To piękno przenika ją na wskroś. Jest to piękno pradawnego aktu twórczego, które buzuje w naszej wyobraźni na myśl czy to o tworzeniu świata z muzyki przez Eru Iluvatara w "Silmarillionie", czy to w reakcji na wszelkie narracje o Wielkim Wybuchu. Jest to piękno nieskończoności, nieskończoności nabierającej granic, nieskończoności stającej się ciałem. I to piękno jest współtworzone przez wizualność tej książki. Mariusz Andryszczyk swoimi ilustracjami dopasował tę wizualność perfekcyjnie, jakby włożył idealny klucz do czekającego nań od wieków zamka.
Przemek Staroń
Scroll to Top
Przewiń do góry